Marcin
Starszy Piroman
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 15:45, 11 Lut 2006 Temat postu: reminiscencja- relacja Na wariackich papierach.... |
|
|
hasło reminiscencja- relacja---> patrz inny post
NA WARIACKICH PAPIERACH CZYLI KONCERT GRANY DZIWNIE
jakieś 2 miesiące temu przyszedł na próbe Domin i powiedział ,że gramy 7 maja koncert w Świętochłowicach- my na to ok i zapomnieliśmy o nim. Dwa dni temy przypomnieliśmy sobie ,że koncert jest.... no i zaczeły się schody. Chłopaki zaczeli biegać i załatwiać wolne w pracy na uczelni i w różnych innych dziwnych miejscach. Wszystko chyba się udało bo na jutro jesteśmy poumawiani. żeby zdąrzyć dzień mamy zaplanowany jakby to był napad na Bank Narodowy a nie gig:), wszystko wyliczone co do minuty, zegarki schynchronizowane pełna mobilizacja, gotowość bojowa
my mamy grać ok godz 16 ( w Świętochłowicach 7 maj )na skałkach tyle na dzisiaj wiem......co z tego wyniknie zobaczymy jakby ktoś był w tych rejonach i miał pojęcie o jakie skałki chodzi to zapraszamy aha koncert ma być na wolnym powietrzu i ktoś jeszcze
z Katowic ruszyliśmy jak na nas bardzo wcześnie bo już o 14 .Nie obyło się oczywiście bez nieoczekiwanych atrakcji ,po drodze załapaliśmy gumę i trzeba było szybko zmieniać koło, akcja poszła wręcz podręcznikowo jakby była kamera można by nakręcić film instruktażowy „jak zmienić koło w minut 5” Jednak droga z Katowic do Gliwic bo stamtąd mieliśmy zabrać Mateja i Przemka okazała się trudna do przebycia ze względu na wszechobecne korki. Jednak determinacja nasza była wielka, co wzbudzało wręcz wściekłość u innych kierowców bo przepychaliśmy się jak tylko była okazja jak nie było tez się pchaliśmy, jeden z tirów próbował nam zatarasować drogę ale jego próby spełzły na niczym- przejechaliśmy.
Na miejsce dotarliśmy z lekkim opóźnieniem cali i zdrowi .Sprzęt i obsługa koncertu pełny profesjonalizm, niestety z frekwencją było już trochę gorzej, tym bardziej dziękujemy osobom które były.
Potem szybko pakujemy sprzęt i czas do domu. Matej, Ewa i Adam zostają na kilka piw ,Domin na swoim ścigaczu rusza jeszcze wieczorem do pracy. Bartek w stanie mocno wskazującym na spożycie idzie na próbę orkiestry. Następny koncert Katowice 30 maj klub Gugalander już miejmy nadzieje ,że nie na „wariackich papierach”
komentarz Mathey:
Jak dla mnie to to była proba a nie koncert. Mysle, ze ludzi nie bylo dlatego ze to totalne zadupie, chujowa pogoda i pojebana godzina na granie koncertu. Ale to co sie działo po koncercie to juz calkiem inna historia. Powiem tyle ze mam stłuczony piszczel, zwichniety palec i jeszcze lekkiego kaca. Bylo git ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|